1. Prolog
Ileż już dni mineło? Ileż miesięcy?
Ileż cudownych chwil? A ile tych rozpaczliwych?
Ile uśmiechów? Ile łez? Ile szczęścia? Ile smutku?
Niezależnie od czasu niezależnie od humoru niezależnie od sytuacji!
Miłość to zwycięstwo, my zwyciężyliśmy!
Pokonaliśmy wszystko co złe!
I o tym właśnie chciałbym napisać....
2. Blask słońca
Pewnej nocy ujrzałem blask
Zbliżał się krokami motyla
Myślałem że umarłem
Czy to raj? Czy ja śnie?
Nie śnie, to jawa
To raj na ziemii
Zobaczylem te piękne oczy niczym małe szmaragdziki!
Zobaczylem prawdę, prawdę w tych kryształkach
Uśmiechneła sie do mnie
Było to niczym dotyk jedwabiu, niczym dotyk Boga
Serce ruszyło galopem tysiąca serc,
Dusza rozpiemieniała niczym wybuch tysiąca słońc,
Czy to Anioł? Czy tak właśnie wygląda Bóg?
Tak! To Anioł! To ona! Rozbudziła we mnie milość, rozbudziła porządanie,
Jeden blask słońca zamienił skałę w człowieka, a kamień w serce
Jeden dotyk Twojej dłoni zamienił błoto którym byłem w złoto którym sie stalem
Jedno spojrzenie zamieniło noc w której byłem pogrążony w cudowny dzień który nie znika!
Jeden dotyk Twoich ust stworzył na ziemii raj!
Jeden dotyk ciała, zamienił pustke w świat wypełniony Twoim cieppłem! Kocham Cie <3
3. 1706
Analitycznie otwieram usta.
Na darmo szukam smutku.
Na darmo szukam bólu.
Agonia zła pokonanego przez tą której imię jest wdziękiem.
Przyszłe wiersze już wkrótce! :D